czwartek, 1 stycznia 2015

Rozdział 8

- Alice, długo jeszcze? Wychodź z tej łazienki! - dobijałam się do drzwi.
- Boże Al, ja też chcę skorzystać - usłyszałam dźwięk przekręcanego zamka w drzwiach. Nareszcie, pomyślałam i wpadłam do pomieszczenia.
- A co ty taka smutna? - spytałam z troską widząc minę przyjaciółki.
- Oh, no bo zobacz jak ja wyglądam. Jak jakaś... kupa - usiadła na brzegu wanny i spuściła wzrok.
- Po prostu nie wierzę. Gdzie się podziała moja pewna siebie i nie przejmująca się niczym i nikim siostra?! - podeszłam do niej i uniosłam jej podbródek tak, aby na mnie spojrzała - Nie przejmuj się tak. Wyglądasz pięknie, a Zayn'owi szczęka będzie sięgać do podłogi.
Roześmiała się cicho na moje słowa. Okay, jest dobrze.

*dzwonek do drzwi*

- Wstawaj mazgaju, musimy iść - zbiegłyśmy po schodach do holu. Alice zakładała buty, a ja otworzyłam drzwi.
- Cześć Zayn, chcesz wejść?
- O, hej Charlie - wszedł powoli do środka, nerwowo bawiąc się palcami. Cholernie mocno powstrzymywałam się, aby nie wybuchnąć śmiechem.
- Spokojnie, przecież cię nie zjem - poklepałam chłopaka po plecach.

***

Zatrzymaliśmy się pod dużą willą. O, kurwa. To tyle co jestem w stanie powiedzieć na ten temat. Weszliśmy do środka i od progu już słyszałam głośne krzyki. Chłopcy.
- Cześć chłopaki! - zawołałam wchodząc do salonu.
- Cześć Charlie, cześć Alice! - odpowiedzieli zgodnym chórem, na co się zaśmiałam. Zawsze uważałam to za komiczne. Usiadłam na kanapie między Hazzą, a Niallerem. Al usiadła w fotelu razem z mulatem, oczywiście można się było tego spodziewać. Li przyniósł dwie ogromne miski popcornu.
- To co oglądamy? - spytałam patrząc po chłopakach.
- HORRORY!! - wykrzyknął blondyn, a Lou już podbiegł do wielkiego telewizora, aby włączyć film. W połowie filmu położyłam głowę na ramieniu Niall'a. Tak jakoś mniej się wtedy bałam.

***

Po niezliczonej ilości obejrzanych filmów byłam cholernie zmęczona.
- Dobra chłopaki, chyba z Al będziemy się już zbierać, no cóż jest 3:30 nad ranem - podkreśliłam
- I właśnie dlatego nigdzie was nie puścimy. Śpicie dzisiaj u nas - powiedział Zayn i przytulił moją różowowłosą przyjaciółkę *tak bardzo rzygam tęczą* Podbiegł do mnie Lou i przerzucił sobie mnie przez ramię. Zaczął biegać po pokoju wykrzykując niezrozumiałe słowa.
- Louis debilu! Postaw mnie! - zaczęłam się śmiać, a chłopak położył mnie na dywanie. Wstałam i otrzepałam się niedbale.
- Dobra, zgaduję, że Al śpi z Zayn'em, ale ja gdzie mam spać?
- Możesz spać ze mną - usłyszałam za sobą zachrypnięty głos i poczułam jak moje stopy tracą podparcie. Zostałam kilka razy obkręcona i postawiona twarzą do lokowatego oprawcy.
- Jeżeli chcesz oczywiście - dodał ciszej.
- No to już masz z kim spać - powiedział do mnie Liam, uśmiechnął się i mrugnął znacząco.

_________________________________________
OH, TYLE EMOCJI XDD CHARLIE I HARRY <3
Cześć Słoneczka moje. Jak tam zabawa sylwestrowa?
Mam nadzieję, że nie macie zbyt dużego kaca XDD
I wgl wszystkiego co najlepsze w tym Nowym Roku.
Tylko się nie pomylcie przy pisaniu daty w szkole :))
A tak poza tym to kogo wolicie?
Harlie, czy może Narly?



przeczytałeś rozdział = komentujesz, ponieważ to bardzo motywuje :)